×

Wielu z nas jest przekonanych, że aby zrobić więcej zadań, lub aby zrobić je lepiej, potrzebujemy więcej czasu.

Czy na pewno tak jest? 

Możesz mieć cały dzień na wykonanie jednego zadania, ale jeśli nie skupisz się na nim w 100%, większość z tego czasu zmarnujesz.

Wiele osób dziś narzeka, że brakuje im czasu, ale z moich doświadczeń wynika, że jeszcze częściej brakuje im skupienia.

Pewnie zastanawiasz się, czy jest jakiś sposób, aby skupić się NA ZAWOŁANIE?

Daj znać jak znajdziesz. 

Osobiście nie znam takich sposobów, ale mogę Ci pokazać jak ja BUDUJĘ swoją koncentrację, zanim przystąpię do zadania.

Jesteś ciekaw? To zaczynamy :)

Warunkiem koniecznym, aby wejść w stan pełnej koncentracji jest spokojny umysł, a kluczem do spokojnego umysłu jest oczyszczenie go ze śmieci, terminów i spraw, które w nim zalegają.

Głowa to najgorsze miejsce, w którym możesz trzymać swoje zadania, plany, pomysły i decyzje do podjęcia. To dlatego czujesz się psychicznie zmęczony, przygnieciony nadmiarem zadań. Nie wiesz od czego zacząć. Nie potrafisz się skupić. Trudno ci zebrać myśli. 

Być może naszym dziadkom planer, kalendarz, czy aplikacja do zarządzania zadaniami do niczego nie były potrzebne, ale wątpię też, aby ich życie było tak wielowątkowe i dynamiczne jak nasze. 

Nowa rzeczywistość wymaga nowych narzędzi. 

Dlatego zorganizuj sobie zewnętrzny system, który będzie pamiętał za ciebie.

Przerzuć do niego wszystko, co kłębi się w twoje głowie. 

Oczyść ją i wykorzystaj wolną przestrzeń, na myślenie o tym, co robisz w tym momencie, a nie o tym, co masz do zrobienia.

Na początek wystarczy, jak weźmiesz do ręki kartkę papieru i przelejesz na nią wszystko, o czym w tym momencie intensywnie myślisz lub starasz się nie zapomnieć. 

Jeśli miałeś się właśnie czymś martwić, zapisz to – pomartwisz się później ;)

Kiedy już to zrobisz, wycisz telefon, zamknij się w sali konferencyjnej lub pokoju, a jeśli nie masz jak się schować – załóż słuchawki na uszy. Ja mam takie z funkcją wyciszenia otoczenia. Często zakładam je w miejscach, o których nigdy nie powiedzielibyśmy, że są ciche i spokojne. Nie włączam muzyki, mi osobiście przeszkadza w skupieniu, ale śmieje się, że „włączam ciszę”. Dobre słuchawki pozwalają mieć swój niewidzialny pokój na zawołanie, dokładnie wtedy, gdy najbardziej go potrzebujesz – prawie jak w Harrym Potterze ✨

Znam jednak osoby, które stan maksymalnego skupienia osiągają nie dzięki ciszy, ale właśnie dzięki muzyce. Jeśli zawsze słuchasz tych samych utworów, to w końcu zaczynają ci się kojarzyć z pracą. Stają się niejako sygnałem do wejścia w stan skupienia, w tryb pracy. 

Każdy z nas słyszał o playlistach do fitnessu, czy biegania, jeśli muzyka pomaga ci w koncentracji, może warto stworzyć specjalną playlistę do pracy?

No dobrze. Mamy już ciszę lub muzykę, która sprzyja pracy. Papier się martwi za nas, więc mamy też czysty umysł. 

Czas na skupienie.

Znam dwa najskuteczniejsze sposoby na oczyszczenie umysłu i wejście w stan skupienia. Szczerze mówiąc oba brzmią dość niedorzecznie, ale naprawdę działają.

Pierwszy poznałam na kursie szybkiego czytania i technik pamięciowych. Polega on na wpatrywaniu się przez minutę w narysowaną, czarną kropkę… 

Wierz mi, wiem jak to brzmi. 

Zamiast kropki może to być równie dobrze twój długopis, obrączka, czy cokolwiek innego. 

Ważne, abyś przez minutę nie myślał o niczym innym – tyko o tej rzeczy. 

Przeganiał wszystkie napływające, a raczej napierające myśli i wracał do czarnej kropki niczym kultowa „wańka wstańka”. 

Spróbuj, przekonasz się, że to wcale niełatwe, ale gdy wytrwasz do końca okaże się, że nie myślisz o niczym. 

I właśnie o taki stan nam chodzi. Jeśli doświadczyłeś choć raz medytacji, to mechanizm złapiesz w lot.

Druga metoda jest jeszcze mniej kreatywna i odkryłam ją na pierwszym roku studiów, kiedy miałam się uczyć do egzaminów. Wtedy z pomocą przychodziła mi pewna gra. 

Nazywa się Saper… ??

Kto urodził się w latach 80-tych, wie o czym mówię. Gdy do Polski zawitały pierwsze komputery z systemem operacyjnym Windows, wszystkie miały wbudowane dwie gry: Pasjansa i Sapera. Ja lubiłam Sapera, bo jeśli nie chciałam trafić na bombę, musiałam się maksymalnie skoncentrować, skupić tylko na grze i włączyć logiczne myślenie. 

To automatycznie sprawiało, że nie myślałam o niczym innym i to był mój krok do budowania koncentracji – najpierw na grze, potem na nauce. 

Jeśli żadna z powyższych metod cię nie przekonuje, to spróbuj 5-minutowych medytacji lub ćwiczeń na uważność, których pełno w sieci.

Tak naprawdę wszystko, co sprowadzi cię do „tu i teraz” się nada.

Na koniec pamiętaj, że odrywanie się od zadania jest kosztowne. Ponowne wejście w stan koncentracji jest trudniejsze, niż wytrwanie w nim. Dlatego tak ważne jest przygotowanie sobie najpierw odpowiednich warunków.

Zatem twoje zadanie na dziś:

1. Przygotuj sobie odpowiednie warunki do pracy
2. Oczyść umysł
3. I wykonaj krótkie ćwiczenie na uważność

A potem daj mi znać, jak ci się pracowało ?

Dobrego tygodnia!
Anita Kowalska